W mikołajki na łódzkim lotnisku wylądował Mikołaj. Przyleciał z Kijowa samolotem rejsowym ukraińskiej linii SkyUp. Przywiózł prezenty dla 200 dzieci z domów dziecka i Domu Samotnej Matki im. Stanisławy Leszczyńskiej oraz pełne worki słodyczy.
Na płycie postojowej lotniska na Mikołaja czekały dzieci, skrzaty, renifer, wiewiór i biedronka. Wszyscy wołali „Mikołaju! Mikołaju!” Wreszcie na pasie startowym pojawił się niezwykły samolot w barwach czarno-pomarańczowo-białych. To jedyna maszyna we flocie ukraińskiego przewoźnika w barwach drużyny FC Shakhtar Donieck. Samolot ze szczególnym pasażerem ustawiła na płycie postojowej Joanna Filipek, pierwsza kobieta „followek” na łódzkim lotnisku i jedna z dwóch kobiet na polskich lotniskach, która pełni tę funkcję.
„W tym roku przyleciałem do dzieci w Łodzi prosto z Kijowa na Ukrainie. Tam odbywał się zlot Mikołajów i Dziadków Mrozów. Ustaliliśmy, gdzie są grzeczne dzieci, które koniecznie trzeba odwiedzić i obdarować prezentami. Po konferencji rozjechaliśmy się po całym świecie. Każdy Mikołaj i Dziadek Mróz pojechał do innego kraju. Ja przyjechałem od razu do was korzystając z bezpośredniego połączenia między Łodzią a Kijowem. Leciałem niecałe dwie godziny i przywiozłem pełny luk bagażowy prezentów” – powiedział Mikołaj.
Po powitaniu dzieci z Mikołajem i skrzatami przeszły do hali przylotów, gdzie na karuzeli z bagażami kręciły się prezenty.
Kiedy gość z Kijowa rozdał prezenty wyszedł do terminala, gdzie czekały na niego przedszkolaki. Były wspólne zdjęcia, przybijanie piątek i rozdawanie cukierków. Potem orszak Mikołaja poprowadzony przez samochód „Follow me”, pojechał ulicami Łodzi. Za „followkiem” jechały samochody porsche przybrane rogami renifera oraz wielki truck grupy Brotherhood MC Łódź z „domkiem Mikołaja”. Orszak rozwoził prezenty do domów dziecka. W niektórych dzieci były na kwarannie i można było tylko zostawić paczki przed drzwiami i pozabawiać maluchy wyglądajace przez okna.
Orszak Mikołaja pojechał też na Jarmark Bożonarodzeniowy na Piotrkowskiej, gdzie rozdawał słodycze dzieciom i dorosłym.
W tym roku pomocnicy Mikołaja postarali się, żeby każde dziecko z placówek opiekuńczo-wychowawczych dostało indywidualny zamówiony przez siebie prezent. Dla najmłodszych były maskotki, gry, puzzle, modele samolotów, a dla starszych bluzy, piłki i torby.
„To już 5. edycja akcji charytatywnej Portu Lotniczego Łódź „Lądowanie Mikołaja”. Od 2017 r. Mikołaj przylatuje do Łodzi innym samolotem i rozdaje prezenty dzieciom. Dzięki darczyńcom wspierającym akcję udało na się obdarować setki dzieci z Domów Dziecka, Domów Samotnej Matki, rodzin zastępczych oraz Domów Opieki. Ta akcja sprawia nam dużo radości i co roku jest niezmiennie wzruszająca” – powiedziała dr Anna Midera, prezes Portu Lotniczego Łódź, pomysłodawczyni akcji „Lądowanie Mikołaja”.